Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Wto 22:30, 18 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
*Kathleen z uśmiechem na twarzy uścisnęła rękę Dean'a i przedstawiła się*
- Jestem Kathleen. Nazywana też Lenką. *Upewniła się czy ma w kieszeni różdżkę i już była gotowa do wyjścia.*
- To jak myślicie, gdzie znajdziemy tego waszego kolegę? *Spytała, idąc powoli w stronę dużego obrazu na ścianie, który był tak naprawdę drzwiami do ich pokoju wspólnego*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kathleen Scott dnia Wto 22:30, 18 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Śro 16:02, 19 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
*Szli dalej i spotkali kolegę: Zabiniego.
- Cześć Zabini! - powitali wszyscy.
Cześć Wam - Odpowiedział Zabini znudzonym głosem. - No to hasło brzmi: Czysta krew. Bawcie sie dobrze ^^
.... Po 2 godzinach wrócili do pokoju wspólnego z 5 czekoladami Dracona. Sowa akurat przy okazji przyleciała i wręczyła Dean'owi jeszcze więcej czekolady. Do zabawy dołączyła się Hanna i Ernie - najlepszy przyjaciel Loony*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Loony dnia Śro 16:12, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Śro 22:00, 19 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
*Kathleen podjadała z wszystkimi pyszną czekoladę, żartując i śmiejąc się co chwilę.*
- Swoją drogą, mogliby wymyślić trudniejsze hasło. Przecież każdy mógł wpaść na "czystą krew". - Kiedy zjadła kolejną kotkę spytała:
- To co będziemy teraz robić? Mam jeszcze trochę czasu do szlabanu u Nietoperza... *Szlabany u Snape'a w każdy piątek wciąż były aktualne.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Czw 10:07, 20 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Jakbym mogła to bym go zabiła. On jest jakiś podejrzany. Poza tym ma problem, bo byłam u Dumbledora i powiedział że sobie z nim pogada o sprawiedliwości. Ta czekolada od Draco jest jakaś.... obrzydliwa. Najlepszą robią skrzaty domowe. Mama chce kupić jednego od takiej czarownicy, która ma aż dwa i powiedziała że kłócą się ze sobą więc chce sie jednego pozbyć. *Do nóg Kath podszedł duży żółw. Był bardzo ładny z różową skorupą.*
- To tylko Wacuś. Mój żółwik. Ja i Dean skorzystaliśmy, bo każdy uczeń może mieć jedno zwierzę, a my mamy dwa tyle że na spółe. Jest jeszcze kotek, a dokładniej to kotka. Nazywa się Vicky.
- Wow. Fajny żółw. - *powiedziała Kath kiedy żówik zaczął bawić się jej pierścionkiem*
- A ty masz zwierzaka? - spytała Loony*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Loony dnia Czw 10:07, 20 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Czw 13:09, 20 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Nie sądzę, żeby dyrektorowi udało się zmienić tego starego nietoperza. Snape może i jest potężnym czarodziejem i świetnie zna się na eliksirach, ale nauczycielem jest beznadziejnym. *Kath pobawiła się trochę z kolorowym żółwiem*
-Ej ty! Zostaw mój pierścionek! - *Krzyknęła rozbawiona do zwierzaka, któremu najwyraźniej bardzo smakowało srebro.*
- A tak. Mam rudą kotkę, tylko zawsze łazi gdzieś swoimi drogami. Jest raczej nieprzewidywalna *Kathleen rozejrzała się, ale nigdzie nie zauważyła rudego zwierzaka i wzruszyła ramionami.*
- Ktoś ma ochotę na partyjkę eksplodującego durnia? *Spytała, patrząc na zgromadzonych w pokoju wspólnym.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Czw 17:57, 20 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
*Loony, Dean, Ernie, Justyn i Hanna od razu przyłączyli się do gry. Bardzo miło im się rozmawiało i popijało gorącą czekoladę. W końcu Profesor Sprout przyszła i kazała wszystkim pójść do łóżek. Jako że Kathleen i Loony spały w dormitorium razem z Hanną, poszły w drugą stronę.*
*Drugiego dnia obudził je króliczek wielkanocny który.....*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Czw 18:12, 20 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
* ...który jak się okazało był przebranym skrzatem domowym- Zgrywkiem. Zgrywek uwielbiał płatać różne figle, ale nie był już najmłodszy i nieco pomyliły mu się dni. Przyszedł kilka dni za wcześnie, a na dodatek obudził Puchonki polewając je obficie wodą i wykrzykując "Śmigus-dyngus". Dawniej pracował w domu czarownicy z Polski i od tamtej pory zawsze obchodził lany poniedziałek, choć często nie do końca wtedy, kiedy on przypadał.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Czw 18:18, 20 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Chodźmy do pokoju wspólnego. Dzisiaj mamy wolne... jest wielkanoc!
*Kathleen i Loony szybkim krokiem poszły do pokoju wspólnego. Tam zaczęły bawić się mugolskimi puzzlami. Do pokoju wspólnego weszła porfesor Sprout i oznajmiła że w Wielkiej Sali sniadanie odbędzie się wcześniej niż zwykle, bo czeka tam na nas barnek wielkanocny.*
*Po dwuch godzinach wróciły....*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Czw 18:36, 20 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Ale się objadłam... - Kath położyła się na jednej z żółtych kanap i wyciągnęła wygodnie nogi. Jednak już po chwili wskoczyła na nią nieduża ruda kotka.*
- Spadaj Myszo! - *Zawołała, odganiając swojego zwierzaka. Kilku Puchonów spojrzało na dziewczynę dość dziwnie. W końcu nieczęsto ktoś nazywał swojego kota... Myszą.*
- No co? - *Spytała, uśmiechając się do patrzących na nią zdumionych uczniów, a następnie zwróciła się do Loony.*
- To jest właśnie moja kotka - Mysza. To co dziś robimy? Może przejdziemy się na błonia? * Kathleen, nie czekając na odpowiedź, pobiegła do dormitorium po cieplejszą pelerynę, gdyż była ubrana tylko w szkolną szatę. Po chwili wróciła i spytała na głos:*
- To kto idzie ze mną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|