Autor |
aaa4
Dołączył: 06 Lip 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Śro 14:28, 19 Lip 2017
|
|
Wiadomość |
|
Niewiasta przysluchiwala sie jego perorze z glowa przekrzywiona na ramie i dziwnym wyrazem twarzy. Potem rozesmiala sie. Bez zlosci, cieplym, gardlowym glosem. A jeszcze pozniej pochylila sie nad Kaniukiem, ktory w swej wykrochmalonej, zapietej pod sama szyje nocnej koszuli tkwil pod puchowa pierzyna, sztywno oparty o stos poduch, i nim cokolwiek zdolal uczynic, pocalowala go prosto w usta.
-A to sie nam dziwo w Wilzynskiej Dolinie trafilo! - powiedziala, rozbawiona jego konfuzja. - Od jednorozca rzadsze i bardziej plochliwe. Uczciwy a nabozny pleban. Choc nierozgarniety i w swiecie nieobyty. Przyznac trzeba, zescie jedno dobrze zgadli. Wedle mego bydlatka przyszlam.
-Bydlatka? - powtorzyl oglupialy Kaniuk.
-Ano bydlatka. - Niewiasta znow usmiechnela sie slicznie. - Kota konkretnie. Kota mi, wasza wielebnosc balamucicie, ot co! Ostatnimi czasy ledwie ja ogladam, moze przed switem nazrec sie przychodzi, ale po nocy, to juz ze szczetem u was na zapiecku siedzi. Dobytku nie pilnuje, ludzi nie tumani, zlego nie odstrasza. Mamuny tak sie rozzuchwalily, ze mi przeszlej niedzieli pol nocy w ogrodzie tancowaly, lulek i piolun ze szczetem zadeptawszy. Chlopstwo rozbestwione, nie dalej jak wczoraj sama jakiegos pachola naszlam, jak mnie w kapieli podgladal w tataraku ukryty. No, ten sobie predko na baby nie popatrzy - dodala msciwie, az Kaniuka ciarki przeszly - chyba ze mu jaskre z oczu przed figura wymodlicie. Toz sami rozumiecie, ze tak dalej byc nie moze!
-Wybaczciez, dobra kobieto - zdolal wreszcie wtracic Kaniuk
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|