Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Pon 19:48, 10 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
To na razie moge gadać sama ze sobą bo nikt oprócz mnie nie jest w Hufflepuff xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Cristella
Prefekt naczelny Ślizgonów, Admin
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Pon 19:51, 10 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Za chwilkę zrobię temat, gdzie będą mogli rozmawiać wszyscy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Pią 12:52, 14 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Już nie musisz rozmawiać tylko ze sobą No to zaczynamy...
Do pokoju wspólnego weszła wysoka dziewczyna o włosach koloru czekolady. Rozejrzała się, ale w środku było raczej pustawo. Usiadła więc w jednym z miękkich foteli i pogrążyła się w lekturze podręcznika do transmutacji. Esej dla McGonagall sam się przecież nie napisze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Pią 21:19, 14 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Potem weszła Loony Carte (ja) i powiedziała że ma ochote na czekolade z orzewchami xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Pią 21:25, 14 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
*Kathleen spojrzała znad książki na Loony. Ucieszyła się, że w końcu ktoś przyszedł, bo miała wreszcie całkiem dobry powód, żeby odłożyć naukę.* Cześć! *Zawołała radośnie, porzucając znienawidzony podręcznik.* Czekolady niestety nie mam, ale to się da łatwo załatwić. *Spojrzała jednak na plakietkę prefekta, przypiętą na szacie dziewczyny i dodała niepewnie:* Chyba...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kathleen Scott dnia Sob 13:50, 15 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Sob 20:00, 15 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Loony sie zdziwiła i powiedziała że mimo sie wydaje wcale nie jest kujonką (krzykneła to na cały pokój). A gdy wypowiedizała swoje oceny uznali ją za normalną dziewczyne. Potem troche pogadała z panną Kathleen o tym jaki błyszczyk jest najlepszy i czy lubi koty. ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Sob 20:07, 15 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
- Wiesz, nie chodziło mi o oceny *Uśmiechnęła sie przepraszająco.* -Tylko żeby zdobyć czekoladę musiałabym złamać kilka punktów szkolnego regulaminu, za które mogłabym dostać od prefektów szlaban *Mrugnęła do Loony okiem.* A koty lubię, jak najbardziej. Mam nawet jednego, rudego, czyli prawie takiego jak ja *Roześmiała się serdecznie* To co? Idziemy po tę czekoladę?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Loony
Puchon, Komentatorka meczów Quiddicha
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica Śląska ^^
Sob 20:17, 15 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
-Jasne! Syn starego Lucka Malfoya ma w pokoju pełno czekolady dokładnie takiej jaką lubie! Zapytam jego kolegi czy mnie wpuści do ich dormitorium. To mój stary kumpel znamy sie od urodzenia! Jeszcze może iść mój brat bliźniak Dean. Opowiem ci o swojej rodzinie...(i zaczęła mówić o swoim wilowskim pochodzeniu)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Loony dnia Śro 16:04, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Sob 20:26, 15 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
W sumie myślałam o trochę mniej ryzykownym przedsięwzięciu niż wejście do dormitorium Slytherinu, no chociażby na przykład wślizgnięcie sie do kuchni i poproszenie o pomoc domowych skrzatów. Ale można spróbować, jeśli naprawdę dobrze znasz tego kolegę.*Przewiesiła torbę przez ramię i z zaciekawieniem słuchała słów Loony, opowiadającej o rodzinie.* To co? Czekamy na twojego brata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|