Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Pią 20:00, 30 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
*Po dostarczeniu Sasuke do szkolnej uzdrowicielki, Kathleen od razu skierowała się na parter zamku. Przy sali wejściowej skręciła w lewą odnogę korytarza i po chwili podeszła do obrazu, przedstawiającego martwą naturę. Rozejrzała sie na boki i potarła zieloną gruszkę kciukiem, który nieco ją bolał od intensywnego ściskania różdżki. Przez zamieszanie jakie wybuchło w Wielkiej Sali nie zdążyła nic zjeść i dodatkowo zgłodniała jeszcze bardziej.
Przez powstałe w ścianie drzwi weszła do kuchni Hogwartu, gdzie od razu przywitały ją zaprzyjaźnione skrzaty: Skrytek i Smużka.*
- Cześć. Moglibyście przynieść mi coś do jedzenia? - *spytała cicho w czasie gdy Skrytek już oddalał się w stronę stołów z jedzeniem.*
- Znowu panienka nie je w Wielkiej Sali? - *spytała skrzatka lekko zatroskanym głosem. Ostatnio panienka Scott była u nich dość częstym gościem.*
- Znowu Smużko. Po prostu tu sobie posiedzę, chyba że wam przeszkadzam? *Wszystkie skrzaty gorliwie zapewniły ją, że absolutnie w niczym im nie przeszkadza i wróciły do swoich zajęć, co chwilę przynosząc dziewczynie jakieś drobne smakołyki. Puchonka uśmiechnęła się z wdzięczności, ale bynajmniej nie była w nastroju do śmiechu.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|