Autor |
Kate_Marvolo_Riddle
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart/Dolina magi
Sob 19:27, 15 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
To drugie!! Mi to go tak właściwie szkoda jest Od urodzenia w sierocińcu i w ogóle...Ja myślę że gdyby miał normalną rodzinę to byłby dobrym człowiekiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Anna Schwarz
Ślizgon
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn
Nie 2:17, 16 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
i to, i to...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Panna_N
Prefekt naczelny Krukonów
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolina Godryka
Pią 18:44, 28 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Tak właściwie to zależy pod jakim kątem na to spojrzeć. Aczkolwiek uważam, że nikt nie jest zły od urodzenia. Musi stać się coś strasznego bądź ważnego, aby marzeniem stało się oczyszczenie ludzi ze "szlam" (przepraszam za wyrażenie xD).
Wyzbył się imienia i przyjął przydomek: Lord Voldemort.
Może nie tyle chodzi o brak rodziny, co o miłość, zainteresowanie jego osobą...
Dlatego nie rozumiał czym jest miłość, przyjaźń...
Dlatego poniósł klęskę.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Drraco
Ślizgon
Dołączył: 20 Mar 2008
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Pią 18:52, 28 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Pewną rolę mogło odegrać to że , jego ojciec był mugolem i opuścił matkę Voldiego ( która bądź co bądź uwiodła go eliksirem ). Meropa urodziła Toma w sierocińcu po czym zmarła tak więc Tom wychowywał się w sierocińcu.
Możliwe ta jego obsesja na temat czystości krwi wynikała z żalu do ojca mugola który jego i jego matkę zostawił.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Drraco dnia Pią 18:53, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Kathleen Scott
Puchon
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tinworth
Sob 12:01, 29 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
Nie można całkowicie stwierdzić, że nikt nie jest zły od urodzenia. Niestety istnieje coś takiego jak geny i na przykład skłonność do agresji jest jak najbardziej cechą dziedziczną. A patrząc na jego dziadka i wuja... no cóż.
Oczywiście to, że ktoś posiada skłonności do ogólnie mówiąc bycia złym, jeszcze go takim nie czyni. Dopiero wpływ środowiska może wyzwolić takie a nie inne zachowania i emocje.
Dlatego popieram wypowiedź Anny. To i to. Skłonności do zła w genach i skrzywdzenie przez życie. Mieszanka wybuchowa można by rzecz, a jej efektem - Sami-Wiecie-Kto.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Rose_Weasley
Prefekt naczelny Gryfonów
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn/Hogwart
Pon 16:45, 31 Mar 2008
|
|
Wiadomość |
|
moim zdaniem to pierwsze!!
od malego w domu dziecka znęcał się nad innymi...
chociaz można mieć podejrzenia że tak mogło by się nie stać gdyby jego ojcec nie zostawił matki mogło by się tak nie stac...
więc brak miłości itp...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Sasuke
Puchon
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Piekła ]:->
Pią 15:34, 04 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
Mnie się osobiście wydaje, że był zły od zawsze, choć można było temu zapobiec, przez inne wychowanie Toma, gdyby matka go nie opuściła, a jej matki nie opuścił mugol (Co nie oznacza, że nie byłby zły na pewno) ale mi się wydaje, że byłoby to zło mniejsze, i nie doprowadziło do aż tak wielkiej tragiedii, jaką był bez wątpienia Lord Voldemort.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Rose_Weasley
Prefekt naczelny Gryfonów
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Londyn/Hogwart
Pią 16:57, 04 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
masz rację wszystko by się potoczyło inaczej wtedy gdyby ten mugool nie zostawił matki Tomma!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Amelia
Gryfon
Dołączył: 16 Kwi 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
Śro 18:37, 16 Kwi 2008
|
|
Wiadomość |
|
Każdy odpowiada za swój los i sam za niego decyduje.
Jeżeli każdy człowiek który byłby w sierocincu miałby zabijać to sporo by było morderców.Wiele ludzi ma trudne dzieciństwo.A jednak z tego powodu nie chcą zabijać innych bo tamci są szczęśliwi.Myślę,że mógł sierociniec odegrać jakąś rolę ale nie można go usprawiedliwiać faktem,że był nieszczęśliwy bo to jest śmieszne.
Był chory.Chory z nienawiści,wszystkich traktował jak robaków.Jego głównym problemem był fakt,że nie umiał się przyznać,że on też ma uczucia,że cierpiał gdy był sam,że potrzeba mu miłości tak jak każdemu czlowiekowi...
Więc tak naprawde zabijał samego siebie,byl wrogiem samego siebie...
***
takie jest moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|